GKS pokonany po pierwszym tie-breaku

Utworzono: 5.11.2023

 

Po raz pierwszy w historii potyczek w PlusLidze starcie Aluron CMC Warty Zawiercie z GKS-em Katowice skończyło się tie-breakiem. Jurajscy Rycerze, którzy prowadzili już 2:0, musieli zadowolić się ostatecznie zdobyciem dwóch punktów.

Po wyrównanym początku i grze punkt za punkt nasz zespół odskoczył, kiedy najpierw nieporozumienie po stronie gości wykorzystał Bartosz Kwolek atakiem z pajpa, a chwilę później Karol Butryn i Miłosz Zniszczoł zatrzymali dwublokiem Lukáša Vašinę i zrobiło się 9:6. Rywale szybko rzucili się do odrabiania strat, Vašina trafił zagrywką Kwolka, chwilę później Jakub Szymański skończył kontrę (choć Luke Perry był bardzo bliski obrony) i GKS wyrównał na 11:11. Odbudowaliśmy dwupunktową przewagę, gdy długą wymianę zakończył skutecznym atakiem Butryn, a chwilę później dołożył jeszcze jeden udany kontratak i było 17:14. Na boisku, po raz pierwszy od kontuzji w finale VNL 23 lipca, pojawił się Mateusz Bieniek, zmieniając Miguela Tavaresa na podwyższenie bloku, ale Damian Domagała obił jego palce. W kolejnej akcji Łukasz Kozub ustrzelił serwisem Samuela Coopera, zmniejszając straty katowiczan do stanu 21:22, ale za drugim razem rozgrywający przeciwników się pomylił. Minimalny dystans utrzymaliśmy do końca, a drugiego setbola wykorzystał Mariusz Schamlewski.

Początkowa faza drugiej partii miała bliźniaczy przebieg do pierwszej – znowu po wyrównanym początku Aluron CMC Warta odskoczyła na 9:6 i znowu Kwolek miał przy tym udział udanym pajpem na kontrze. Po czasie dla trenera Grzegorza Słabego Cooper w parze z Schamlewskim zatrzymali Domagałę i przewaga urosła już do czterech oczek. Pilnowaliśmy dystansu, zwłaszcza że nie brakowało imponujących akcjach po naszej stronie – to Butryn zaserwował grubo ponad 130 km/h, to świetną asekuracją popisał się Tavares, co nasz atakujący zamienił na punkt na 18:13. Dobrą zagrywkę pod koniec dorzucił też Cooper, piłka wróciła na naszą stronę i Tavares rozegrał krótką do Zniszczoła, a to oznaczała pierwszego setbola przy stanie 24:18. Za drugim razem Kanadyjczyk się pomylił, a Michał Winiarski tym razem dał szansę debiutu w żółto-zielonych barwach Trévorowi Clevenotowi, który wrócił do drużyny po przebytej mononukleozie. Sebastian Adamczyk chciał na dzień dobry poczęstować Francuza floatem, ale po odbiciu od taśmy piłka wyleciała poza linię boczną.

W trzeciej partii Jurajscy Rycerze po raz pierwszy odskoczyli już na początku. Cooper skończył kontrę na 3:1, wkrótce blokami popisali się kolejno Zniszczoł i Schamlewski i było 8:5. Trener Słaby postanowił sięgnąć po Jakuba Jarosza i to okazało się bardzo skuteczną decyzją. Były reprezentant Polski poszedł na zagrywkę przy stanie 8:11 i niemal w pojedynkę doprowadził do remisu. Najpierw skończył kontratak, później ustrzelił Kwolka, a w trzeciej akcji piłka wróciła na stronę GKS-u, co wykorzystał nie kto inny, jak doświadczony atakujący klubu z Katowic. Nie pomógł również czas dla naszej drużyny, bo po nim goście zdobyli jeszcze dwa punkty i dopiero przytomna kiwka Coopera oburącz w wolny narożnik przerwała złą passę. W kolejnym ustawieniu serwisu Vašiny nie utrzymał z reguły nieomylny Luke Perry, Adamczyk wbił gwoździa z przechodzącej i rywale mieli już 3 punkty przewagi. Nasz zespół zaczął częściej mylić się w zagrywce, a gdy już piłka trafiała w pomarańczowe po stronie rywali, to ci byli skuteczni w pierwszej akcji. Po kolejnym punktowym ataku Jarosza było już 23:19, ale to jeszcze nie był koniec emocji. Czeski przyjmujący GieKSy pomylił się w polu serwisowym, Butryn skończył długą wymianę, a Waliński po trudnym floacie Zniszczoła uderzył na wysokiej piłce ponad blokiem i straty stopniały do punktu. Mieliśmy nawet w górze piłkę na 23:23, ale Kwolek w podobnie trudnej sytuacji również nie zahaczył o palce blokujących. Zrehabilitował się w kolejnej akcji, broniąc pierwszego setbola, ale przy drugim nie pomylił się bohater tej partii, Jakub Jarosz.

Rozpędzeni goście z Katowic dobrze weszli również w kolejnego seta, serwując bardzo mocno i fantastycznie spisując się w obronie. Objęliśmy wprawdzie prowadzenie 5:4 po asie Coopera, który trafił w głowę Bartosza Mariańskiego, ale chwilę później było już 9:6 dla GKS-u, gdy kontry skończyli kolejno Vašina i Waliński. Na boisku ponownie, ale już na dłużej, pojawił się Clevenot, który zmienił Kanadyjczyka. Kilkukrotnie zbliżaliśmy się na punkt i mieliśmy okazje do wyrównania, ale wykorzystaliśmy dopiero tę na 16:16, kiedy nasz były przyjmujący uderzył z prawego skrzydła w aut. Po raz kolejny dał o sobie znać Jarosz, którego uciekającego do linii bocznej serwisu nie miał szans przyjąć nawet Perry. Bartłomiej Krulicki zablokował na domiar złego krótką Zniszczoła i rywale prowadzili już 23:20. Tej przewagi już nie oddali, a seta skończył oczywiście Jarosz.

Również tie-break nie rozpoczął się po naszej myśli, bo dwie pierwsze akcje padły łupem przeciwników. Kwolek odpalił jednak armaty zza 9. metra, piłka po przyjęciach katowiczan dwukrotnie trafiła w sufit Jurajskiej Twierdzy i objęliśmy prowadzenie 5:4. Po sprytnej kiwce Clevenota zmienialiśmy strony przy prowadzeniu 8:7, co na szczęście nie wybiło z rytmu Butryna, który popisał się po chwili asem, a po czasie dołożył kolejnego, gdy piłka raz jeszcze po przyjęciu Vašiny uderzyła w sufit. Krulicki skończył jednak wkrótce kontrę na 9:10 i znowu przewaga była minimalna. W końcówce ponownie pod siatką pojawił się Bieniek, który zmienił Schamlewskiego i już za moment miał udział w trójbloku, który zatrzymał atak Vašiny, dając nam trzy piłki meczowe. Już pierwszą mógł wykorzystać Kwolek, ale nie znalazł palców blokujących. Przy drugiej Jarosz poszedł w pole serwisowe, ale tym razem się pomylił i było po wszystkim. Nagrodę MVP odebrał zdobywca 24 punktów, Karol Butryn.

Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 3:2 (25:23, 25:19, 23:25, 22:25, 15:12)

Skład: Tavares, Butryn, Kwolek, Cooper, Zniszczoł, Schamlewski, Perry (L) oraz Bieniek, Kozłowski, Clevenot, Gąsior

MVP: Karol Butryn

Statystyki

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

SPONSORZY

Zobacz wszystkich

OFICJALNA STRONA
Aluron CMC Warta Zawiercie

Aluron CMC Warta Zawiercie 2017 Wszelkie Prawa Zastrzeżone Projekt & Realizacja Strony www Śląsk

Aluron CMC Warta Zawiercie