Mecz Pucharu CEV z TSV Raiffeisen Hartberg był dla Jurajskich Rycerzy debiutem w ArcelorMittal Park w Sosnowcu, a dla kilku z nich także pierwszym występem przed własną publicznością. Do tego grona należał między innymi Luke Perry.

Wynik nie do końca pokazuje prawdę o tym, jak wyglądało to spotkanie. Gdy ktoś zobaczy, że dwa sety skończyły się wynikiem 25:14, może pomyśleć, że to był bardzo łatwy mecz. A tak chyba nie było, szczególnie w ataku, gdzie rywale dobrze radzili sobie w bloku i obronie? Były momenty naprawdę dobrej gry Austriaków.

Zagrali bardzo dobrze w obronie i sprawiali nam czasami sporte trudności. Dla nas najważniejszym zadaniem było skupienie się na naszej grze i naszej siatkówce. Cieszę się, że udało nam się wygrać 3:0.

Myślisz, że w Austrii będzie trudniej? Rewanż gramy na wyjeździe i chociaż u siebie wygraliśmy wysoko, to musimy pokonać rywali jeszcze w co najmniej dwóch setach, aby awansować dalej.

Na pewno nie będzie łatwo, bo nie znamy ich hali i nie wiemy, jaka jest. Do tego ich kibice będą bardzo głośno. To będzie ekscytujące i zrobimy wszystko, aby wygrać. Jak zawsze.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie