Michał Szalacha: Strzelali do nas zagrywką

Utworzono: 17.10.2022

 

Michał Szalacha w końcu miał szansę dłużej zaprezentować się kibicom w meczu ligowym. W starciu z Jastrzębskim Węglem pojawił się na boisku pod koniec drugiego seta i pozostał na nim do końca spotkania. Jak ocenia swój występ?

Zostałeś na boisku od początku trzeciego seta. Znasz tę halę, znasz sporą część zespołu rywali. Mimo tego ciężko było jednak chyba nadążyć pod siatką?

Na pewno, dzisiaj Jastrzębie dobrze zagrywało, dobrze także przyjmowało, więc ten nasz blok był rozprowadzony. Na pewno było dużo walki, ale na nic to się zdało. Przegraliśmy 0:3, nie tego się spodziewaliśmy i wierzyliśmy, że możemy więcej ugrać. To był jednak ciężki teren. Teraz głowa do góry i trzeba walczyć dalej.

Gdy skończyłeś taki atak z półobrotu z drugiej piłki na 19:20, to myślałeś, że to taki moment, że się jeszcze zaczepimy?

Byliśmy cały czas na styku, poza jakimiś momentami, gdy Jastrzębie nam odjechało. Naprawdę walczyliśmy, ale oni odskakiwali nam w ważnych chwilach i nie potrafiliśmy ich przechylić na swoją stronę. Było wiele grania na równi. Zaważyła zagrywka, bo jastrzębianie w ważnych momentach strzelali do nas, robili asy, a my swoim serwisem ich goniliśmy.

W ostatnich miesiącach nie miałeś zbyt wielu okazji do gry w PlusLidze. Teraz jeden cały rozegrany set. Czujesz, że jesteś już w formie, czy po tak długiej przerwie cały czas wracasz i masz przed sobą jeszcze sporo pracy?

Dużym nadużyciem byłoby, gdybym powiedział, że jestem w swojej szczytowej formie, bo gdybym był, to spędzałbym więcej czasu na boisku. Wciąż robię wszystko, aby do niej dojść, a buduje ją przede wszystkim granie i czucie tej atmosfery. To jest taki ciężki temat. Można czuć się lepiej lub trochę gorzej, ale nigdy nie wiadomo, kiedy spadnie szansa, żeby więcej pograć. I trzeba ją wykorzystać, a nie patrzeć, jak się czuło cały tydzień. Jeśli trener podchodzi i cię woła, trzeba po prostu wyjść, dać swoje maksimum. Wtedy można mówić, w jakiej się jest formie, bo można trenować świetnie przez cały tydzień, a wyjść w meczu i zagrać piasek. Wtedy wszystko, co budowaliśmy, wywraca się jak domek z kart.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

SPONSORZY

Zobacz wszystkich

OFICJALNA STRONA
Aluron CMC Warta Zawiercie

Aluron CMC Warta Zawiercie 2017 Wszelkie Prawa Zastrzeżone Projekt & Realizacja Strony www Śląsk

Aluron CMC Warta Zawiercie