Tuż po przegranym 2:3 wyjazdowym meczu z Asseco Resovią Jurajscy Rycerze wyruszyli w rozbitą na dwa dni trasę do Hartberga w Austrii, gdzie już we wtorek zagrają rewanżowe spotkanie 1/32 finału Pucharu CEV. O samopoczucie po dotarciu na miejsce zapytaliśmy Miguela Tavaresa.
Pytanie, jak się czujesz, nasuwa się naturalnie. Długi mecz w Rzeszowie i podróż do Austrii dają o sobie znać?
To nie była ciężka podróż. Spaliśmy w Krakowie, lot trwał tylko godzinę, więc to nie powinno być naszym zmartwieniem. Powinniśmy skupić się na tym, co mamy do zrobienia. Zmęczenie jest częścią naszej pracy, oni też grali w weekend, a przed tygodniem to oni mieli podróż w nogach, więc nie jest to żadne wytłumaczenie. Granie w siatkówkę zawodowo wiąże się z tym, że trzeba się przemieszczać.
Za wami pierwszy trening w Stadtwerke-Hartberg-Halle. Zajęcia nie były wprawdzie zbyt długie, ale jak wrażenia?
Przyjemna hala. Przed nami jeszcze przedmeczowy rozruch, więc będziemy mieli trochę czasu, by się zaadaptować, a potem samo spotkanie, w którym damy z siebie wszystko. Sam obiekt jest w porządku.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie
OFICJALNA STRONA
Aluron CMC Warta Zawiercie
Aluron CMC Warta Zawiercie 2017 Wszelkie Prawa Zastrzeżone Projekt & Realizacja