O brąz nie bez podtekstów

Utworzono: 1.05.2023

 

Jurajscy Rycerze drugi rok z rzędu będą walczyć o brązowe medale mistrzostw Polski. Rok temu pokonaliśmy PGE Skrę Bełchatów, w tym roku na naszej drodze do podium staje inna wielka firma – Asseco Resovia Rzeszów, którą przed rokiem wyeliminowaliśmy w ćwierćfinale.

To właśnie siedmiokrotny mistrz kraju był pierwszą przeszkodą, którą pokonaliśmy w poprzednim sezonie w drodze po historyczny medal. Wówczas rywalizacja odbywała się do dwóch zwycięstw, a my wygraliśmy najpierw u siebie, żeby przypieczętować awans do pierwszej czwórki na Podpromiu. Tym samym przedłużyliśmy oczekiwanie rzeszowian na ligowe podium o kolejny rok, a trwa ono od 2016 roku.

Hala Regionalnego Centrum Widowiskowo-Sportowego im. Jana Strzelczyka w Rzeszowie to zresztą dla nas zdecydowanie najszczęśliwszy obiekt spośród wszystkich, w których mecze rozgrywa szeroko pojęta czołówka PlusLigi. Łącznie w lidze graliśmy tam siedmiokrotnie, a oprócz wspomnianego ćwierćfinału wygraliśmy jeszcze cztery razy. To właśnie tam odnieśliśmy pierwsze, historyczne zwycięstwo wyjazdowe w najwyższej klasie rozgrywkowej, pokonując gospodarzy 3:2 w listopadzie 2017 roku. Przegraliśmy natomiast dwukrotnie, ale najbardziej pamiętne były okoliczności trzeciej porażki, którą ponieśliśmy nie w rozgrywkach ligowych, ale w ćwierćfinale ubiegłorocznego Pucharu Polski. Wtedy do Rzeszowa pojechaliśmy bez rozgrywających (Miguel Tavares był chory, a Maxi Cavanna kontuzjowany), a rywale nie zgodzili się na przełożenie meczu o dwa tygodnie, mimo wolnego terminu w kalendarzu. Mimo tak ogromnego osłabienia wygraliśmy pierwszego seta, a w trzecim walczyliśmy do samego końca i ulegliśmy w nim 23:25. Ostatecznie to rzeszowianie cieszyli się z awansu po czterech partiach, ale rewanż przyszedł szybko, bo niespełna trzy miesiące później we wspomnianej już fazie play-off PlusLigi.

W fazie zasadniczej obecnego sezonu wygraliśmy oba spotkania z Asseco Resovią. W listopadzie na Podpromiu odnieśliśmy zwycięstwo 3:1, a mecz zakończył się zaledwie kwadrans przed północą. W rewanżu rozbiliśmy rywali w 95 minut.

– Play-offy to chyba jednak inna historia i już to pokazał ten sezon. Dobrze nam się tutaj grało, na pewno podchodzimy do tego bardzo pozytywnie, ale trzeba też pamiętać, że Asseco Resovia też przeciwstawiła się ZAKSIE – mówi Bartosz Kwolek, który został wybrany MVP naszego poprzedniego meczu w Rzeszowie.

Fazę play-off rzeszowianie zaczęli od ćwierćfinałowego zwycięstwa nad PSG Stalą Nysa w trzech meczach, a tylko w ostatnim oddali przeciwnikom seta. W półfinale trzykrotnie ulegli natomiast Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, kolejno 2:3, 1:3 i 2:3. W ostatnim z tych spotkań musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Klemena Čebulja, a już na początku boisko opuścił Jakub Kochanowski.

– Ogólnie to jest przykre, że nie oglądamy rywalizacji na najwyższym poziomie, takim, na jakim powinno to stać. Każda drużyna zmaga się z kontuzjami, z trudami tego sezonu i tak naprawdę ten, kto jest w lepszej kondycji fizycznej, ten te mecze wygrywa. Przez cały sezon trenujesz po to, żeby grać play-offy, a w najważniejszych spotkaniach tak naprawdę myślisz tylko o tym, żeby nie złapać jakiejś poważniejszej kontuzji, więc szkoda, że tak to wygląda – dodaje Kwolek.

Pierwszy mecz o 3. miejsce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów – Aluron CMC Warta Zawiercie odbędzie się w hali Podpromie we wtorek 2 maja o godzinie 20:30. Transmisja w Polsacie Sport.

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

SPONSORZY

Zobacz wszystkich

OFICJALNA STRONA
Aluron CMC Warta Zawiercie

Aluron CMC Warta Zawiercie 2017 Wszelkie Prawa Zastrzeżone Projekt & Realizacja Strony www Śląsk

Aluron CMC Warta Zawiercie